Słońce, sobota, koniec….
…. wakacji, ostatni weekend sierpniowy. I co wy na to ? Słońce dzisiaj tak pięknie przyświeciło, aż chciało się tyle rzeczy zrobić. Wiecie co udało mi się wszystko dzisiaj zrobić co sobie zaplanowaliśmy.
Po pierwsze zakupy i to z dziećmi trwały tylko i aż 1 godzinkę a przeważnie przeciągają się do około 2. Jestem bardzo zadowolona z tego obrotu sprawy. Zależało nam dzisiaj na tym żeby wszystko się szybko podziało no i stało się. Dwójka dzieci starszych z nami, najmłodszy z dziadkami no i dało radę.
Po drugie sprzątanie. Zachciało mi się dzisiaj sprzątać gruntowanie całe nasze piętro a mamy tylko 4 pokoje, ale za to tego wszystkiego się namnożyło. Dzięki znowu naszym dzieciom daliśmy radę. Starsze pomagały a najmłodszy towarzyszył nam bawiąc się w łóżeczku przy nas. Wszystko dosłownie mnie boli na wieczór, ale jestem mega szczęśliwa, że znów dzięki chęciom udało się.
Jutrzejszy dzień chcemy przeżyć rodzinnie, wykorzystując znowu tyle ile się da. Pogoda ma się popsuć, ale dlaczego my mamy nie korzystać z tego, że jesteśmy dla siebie….
Pozdrawiam i ściskam